Bardzo mnie to cieszy , że w końcu mam czas na bloga !
Ale przejdźmy do rzeczy ; d .
Wstałam około 9 obudzona telefonem mamy , ale to nawet dobrze , bo o 10.30 byłam umówiona z Mersii . No więc wstałam , śniadanie i wgl , potem musiałam trochę porobić w domu , następnie już wychodziłam , ale oczywiście Agata umyła włosy więc zostałam w domu i spotkałyśmy się z godzinnym opóźnieniem . Pochodziłam z nią po mieście , a na 12 poszłam do babci i cioci gdzie czekała na mnie już Tatiana . Posiedziałyśmy trochę , wypiłyśmy herbatkę i ruszyłyśmy ; D .
Chodziłyśmy po mieście i tak dalej i nagle zaczął pruszyć śnieg ; ) . Oczywiście na mojej twarzy promieniał uśmiech chociaż po chwili przestało . Chodziłyśmy do obiadu " oddałyśmy Lenę " i wróciłyśmy do domu . Ja od razu weszłam na lapka , po komentowałam blogi i tak dalej < 3 .
Teraz piszę posta oraz czekam na kuzynostwo z Włocławka .
Zdjęcia ; *
jakości telefonowej - ze spaceru
Z kiedyś :
Moja kruszynka ; * < 3
A skoro zima , albo raczej pierwszy śnieg :
* dwa powyższe zdjęcia z picasy
Pa ; *
Słodziutka ;)
OdpowiedzUsuńFajny maluszek ;)
OdpowiedzUsuńAle ślicznotka z tej Lenki :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? http://teenagers-troubles.blogspot.com
U mnie śnieg teraz zawitał właśnie.
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
written-by-bird.blogspot.com
oooo jaka kruszynka ;) sliczna ;)
OdpowiedzUsuńa w Łodzi śnieg nie padał ;(
p.s dziekuje za komentarz i zapraszam częściej do mnie ;)
jaka słodka:>
OdpowiedzUsuńale ładna :)
OdpowiedzUsuńjaka słodka !:)
OdpowiedzUsuńu mnie nie padał
urocza ;)
OdpowiedzUsuń