niedziela, 4 marca 2012

O4.O3.2O12 - Dzień z dziewczynkami ; *

Hej ludziki . ; ) .
Dzisiaj na w pół do 14 byłam umówiona z Mersii ♥ do kina . Spóźniłam się trochę ( 5 minut - hahah ) , bo mama powiedziała , że bez obiadu mnie nie wypuści ; P . Jak już po nią doszłam to najpierw poszłyśmy do " Biedronki " po czipsy i colę . No i potem do kina . Już po chwili byłam wkurzona , bo nikogo nie było przy okienku , a była kolejka . Śmiałyśmy się z Mersii , że ten co powinien tam sprzedawać utknął w kibelku i grał w węża . Dobre , dobre . I ona mówi , że to ja mam różne dziwne pomysły , a to w końcu ona to wymyśliła . Trzy minuty przed seansem ktoś się nad nami zlitował , Mersii powiedziała , że przegrał w węża i musiał przyjść . Kupiłyśmy bilety i usiadłyśmy na innych miejscach niż z biletu bo były od siebie za daleko ; D . Nie zdążyłyśmy dobrze usiąść , a film się już zaczynał . Był z napisami , ale to nic . Najlepsza była początkowa muzyka ; ) . No i tylko to z tego filmu zapamiętałam ( film to " Dziewczyna z tatuażem " ♥ ) , a zapamiętałam tylko muzykę , dlatego iż mieli coś z ekranem i jakaś babka poszła im powiedzieć ,  że słabo widać i przerwali seans . Oczywiście zwrócili nam kasę . No i wyszłyśmy nie wiedząc co teraz . Mersii wpadła na pomysł żebyśmy poszły po Czooki ; ) . No niestety ona nie miała czasu , bo musiała zrobić chyba z trzy projekty na jakieś przedmioty . No to poszłyśmy po Piki ( ♥ ) ona chętnie wyszła z takiego jednego wcześniejszego powodu . Uszykowała się i ruszyłyśmy . Miałyśmy ochotę na lody , a tak konkretnie na straciatelle od BigMilka . Trafiłyśmy do sklepu gdzie akurat były tylko takie lody ; D . A się trafiło . No i z lodami poszłyśmy na działkę do Mers . Posiedziałyśmy , pogadałyśmy i poszłyśmy dalej w tereny . Skończyły nam się czipsy więc poszłyśmy znowu do " Biedronki " . Kupiłyśmy czipsy , flipsy i czekoladę z ryżą . Mi i Mersii zachciało się sikać więc poszłyśmy na polną , wysikałyśmy się i poszłyśmy do parku . Zrobiło nam się jednak zimno i zaczęłyśmy znowu chodzić . W końcu doszłyśmy do Czooki i wtedy Mersii u niej została , a ja i Piki wróciłyśmy do domu . 
Zjadłam kolację i zaczęłam pomagać bratu robić zadanie z polaka . Coś tam z mitem o " Puszce Pandory " . Aktualnie odpoczywam , bo po spacerach z dziewczynami mnie tak nogi bolą , że normalnie nie wiem . xdiee . 
Z dzisiaj fotek nie ma , bo aparat szwankował od zimna . Podejrzewam , że jutro też nie będę miała fotek dlatego dam wam jutro zdjęcia mojego kuzyna i sisterki ; ** .


No a jutro już poniedziałek ; ( . Szkoda . 


A no i prawie bym zapomniała ; Q . Zmieniłam link do bloga na : forever-niall.blogspot.com . Powód ? Po pierwsze ktoś miał takiego samego linka i innym jak podawałam linka wyskakiwał tamten blog . A po drugie tamten link był wymyślony przeze mnie kiedyś jak założyłam tego bloga nawet nie wiem kiedy to było ; P . A forever-niall , dlatego że kocham Niall'a Horan'a ♥ . 

Niall 



No okey to już wszystko na dzisiaj . Papap ; ** .

2 komentarze:

  1. Ale ty dużo piszesz ;D
    Fajnie spędzony dzień ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiem . Ale jak się rozpisze to nie mogę przestać .

      Usuń

Dziękuję za wszelkie komentarze ; *